Billy tea – przepis na herbatę z australijskiego buszu

Billy tea – przepis na herbatę z australijskiego buszu

Jak powszechnie wiadomo, Australia  to dziwny  kraj, w którym jest więcej owiec niż ludzi i gdzie niemal  wszystko wliczając w to wspomniane owce próbuje cię zabić.😉 (Pewne zaufanie można mieć tylko do misiów koala, aczkolwiek legendy o Phascolarctos hodgsonii czyli spadającym misiu  sprawiają, że jest to zaufanie mocno ograniczone). 😉W dodatku jest to kraj, który swoje powstanie zawdzięcza angielskim skazańcom.  Hmmm….angielskim? W takim razie na pewno pija się tam herbatę.

Billy tea jest  częścią  dziedzictwa kulturowego Australii – to herbata którą pijali pierwsi osadnicy i pasterze.   Przyrządza się ją nad ogniskiem w … pokaźnych rozmiarów puszce  z drucianym uchwytem zwanej billy can. Dlaczego puszkę nazwano billy?  Teorie są dwie. Według  pierwszej – nazwa  powstała w skutek przekształcenia słowa bouilli jak określano z francuska mięsną konserwę. Według drugiej teorii nazwa wzięła się z języka Aborygenów, gdzie słowo billa oznacza wodę.

 

Przepis na oryginalną  billy tea

Przepis jest niezwykle skomplikowany i wymaga olbrzymiej  precyzji wykonania: Gdy woda w billy can zaczyna wrzeć dorzuca się tam garść herbacianych  liści.  Niekiedy dorzuca się także kilka liści eukaliptusa, co sprawia, że billy tea ma unikalny aromat i smak. Herbatę gotuje się jeszcze przez  kilka minut po czym zdejmuje się puszkę z ognia i odstawia jeszcze na chwilę.  A jak radzono  sobie z herbacianymi fusami przy tak eleganckiej  metodzie przyrządzania herbaty? Bardzo prosto: należy billy can wymachiwać energicznie, co spowoduje że fusy opadną na dno. To jest właśnie ten moment, gdy precyzja i umiejętności  naprawdę są konieczne jeśli chcemy uniknąć poparzeń! Następnie wlewamy napar do metalowych kubków i już możemy zasiadać do eleganckiej popołudniowej herbatki pod gwiazdami. Billy tea jest pijana w Australii do dzisiaj i obecnie podaje się ją z mlekiem i cukrem, chociaż pierwsi osadnicy raczej nie mieli dostępu do takich luksusów.

Udostępnij ten wpis Facebook Twitter Pinterest Google Plus StumbleUpon Reddit RSS Email

Powiązane wpisy