Five o’clock tea – skąd wziął się angielski zwyczaj pijania popołudniowej herbatki?

Five o’clock tea – skąd wziął się angielski zwyczaj pijania popołudniowej herbatki?

Tradycja picia five o’clock  tea narodziła się na początku XIX wieku i zawdzięczamy ją Annie Russell, księżnej Bedford. W tamtych czasach w  jadano tylko trzy posiłki: śniadanie wcześnie rano,  lunch około dwunastej  w południe, a kolację dopiero między godziną ósmą a dziewiątą wieczorem.  Nic  dziwnego, że księżna zdążyła porządnie zgłodnieć  na długo przed kolacją, więc po kryjomu podjadała. Oczywiście, żadnej szanującej się  damie, a już szczególnie  arystokratce z jej pozycją (była szwagierką premiera i damą dworu królowej Wiktorii)  nie wypadało po prostu  zaglądać do kuchni.

Księżna nakazała więc służbie przynosić do swojego buduaru  około godziny  piątej po południu herbatę i drobne przekąski ( zwłaszcza ulubione kanapki z szynką i ogórkiem oraz suche  ciasteczka szkockie  zwane scones).
Gdy sekret księżnej wyszedł na jaw, wbrew jej obawom nikt się z niej nie śmiał. Przyjaciółki potraktowały tę niewinną słabostkę jako pretekst do miłych i nieco nieformalnych  spotkań towarzyskich.   Pierwsze popołudniowe herbatki  odbywały się rezydencji księżnej Anny w Woburn Abbey, w pokoju zwanym Blue Drawing Room. Z  biegiem czasu nowa  moda zaczęła szerzyć się wśród brytyjskiej arystokracji.

Nieformalna etykieta

Popołudniowe herbatki były świętem kobiet. Damy, przebywając tylko w towarzystwie przyjaciółek   mogły pozbyć się oficjalnych sukien i gorsetów i przywdziać wygodniejszy strój ,który nazwano tea gown. Nie wyobrażajcie sobie jednak piżam  czy szlafroków! Tea gown, to wciąż elegancka długa,  luźna suknia, wzorowana nieco na japońskich kimonach. Wygoda w tamtych czasach oznaczała właśnie brak gorsetu i fakt, że strój nie miał dziesiątków zapięć wymagających asysty pokojówki. Ponieważ mężowie nie niepokoili swoich żon w czasie tych popołudniowych ploteczek, five o’clock bywały też pretekstem do sekretnych romansów. Zwłaszcza w epoce edwardiańskiej  wokół herbacianych podwieczorków gęstniała erotyczna atmosfera, która miała też odbicie w kroju tea gown.

Herbaciane menu

Zostawmy jednak sferę obyczajową i przejdźmy do całej oprawy tej herbacianej ceremonii.

Nieformalna etykieta nie  oznaczała oczywiście braku elegancji. Używano najkosztowniejszych serwisów z delikatnej chińskiej porcelany i srebrnych czajniczków. Z czasem zaczęło się tworzyć specjalne menu na tę okazję. Do wspomnianych scones zaczęto podawać bitą śmietanę i dżem (Zestaw taki nazywano Cream Tea).

Menu podstawowe czyli scones i słodycze nazywano Light Tea. Istniała także wersja Full Tea obejmująca, kanapki, przystawki, słone przekąski, scones i desery. Czasami scones serwowano także z cloated cream, czyli rodzajem  kremu ze słodkiej, gęstej śmietanki podgrzanej a następnie schłodzonej.  A jakie gatunki  herbaty pijano w czasie five o’clock?  Odpowiedź jest jednoznaczna:  Earl Grey, czyli czarną herbatę z dodatkiem olejku z bergamotki. (Legendę o tym jak  powstała herbata  Earl Grey znajdziecie  w tym wpisie).  W jaki sposób podawano herbatę? Zawsze z mlekiem. Pamiętajcie tylko, że w Anglii do filiżanki najpierw wlewa się mleko a potem herbatę!

Oczywiście z biegiem czasu zwyczaj pijania popołudniowej herbatki zdemokratyzował się i dziś five o’clock jest narodową angielską tradycją, a cream tea możecie spróbować nie tylko w książęcej rezydencji.

 
 
Udostępnij ten wpis Facebook Twitter Pinterest Google Plus StumbleUpon Reddit RSS Email

Powiązane wpisy