Japonia też ma swoich herbaciarzy
Podobnie jak na Sri Lance, także w Japonii herbata ma ważne miejsce w historii. Wszystko zaczęło się dzięki mnichom buddyjskim, którzy utrzymywali kontakty pośród swoich członków w Chinach i Japonii. Według źródeł historycznych, podczas spotkań cesarz japoński Shomu, podawał herbatę swoim buddyjskim gościom. Jeden z mnichów przywiózł z Chin kilka ziaren drzewa herbacianego, które później zaczął uprawiać uprawiał i tak powstała pierwsza plantacja drzewek herbacianych.
Na początku zwyczaj picia herbaty był znany tylko arystokracji. Pod koniec XII w. herbata stała się ogólnodostępna w całej Japonii. Ten nektar życia doczekał się nawet specjalnej instrukcji ceremoniału picia herbaty. Przykazania opracowano i sformalizowano dzięki Se – No Rikyu, który w historii Japonii zapisał się jako współtwórca i mistrz ceremonialnego przyrządzania i picia matchy:
- Do pawilonu z herbatą można wejść jedynie po wezwaniu przez drewnianą kołatkę.
- Obowiązkowo każdy gość powinien posiadać miskę z wodą do polewania rąk.
- Jeśli któryś z obecnych gości zauważy jakieś nieprawidłowości w rytualne powinien opuścić pawilon bez słowa skargi.
- Piciu herbaty towarzyszą jedynie tematy poważne.
- Goście muszą wykazać się wysoką kulturą. Zakazane jest plotkowanie, czy kłamanie w rozmowie.
- Maksymalny czas ceremonii to 4 godziny.
Cała ceremonia miała początek w ogrodzie roji. Do pawilonu wchodziło się przez bardzo małe drzwi niijriguchi. Niemal każdy gość musiał skulić się przed wejściem, co było symbolem równości wszystkich osób. Dekoracja pawilonu cechowała się prostotą i harmonijnym ustawieniem mebli. Przed rozpoczęciem ceremoniału obowiązkowo każdy z gości musiał wejść do specjalnej wnęki, w której zapoznawał się ze zwojem papieru dotyczącego rytuału picia herbaty. Parzenie matchy według etykiety odbywało się w obecności zaproszonych. Gospodarz rozcierał liście herbaty na puder. Gotowy napar podawano pierwszemu uczestnikowi ceremonii, który po upiciu łyka, wycierał brzeg naczynia serwetką i podawał herbatę kolejnej osobie. Mimo tak ścisłej etykiety podczas degustacji dozwolone było….siorbanie!
Jeśli nie próbowaliście nigdy wcześniej japońskiej zielonej herbaty koniecznie zajrzyjcie do naszego sklepu!